Forum  Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

humor

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Funny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
megma




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6

PostWysłany: Śro 10:36, 10 Maj 2006    Temat postu: humor

Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął
przed lustrem, rozebrał się i zaczął się podziwiać Ze
zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie
opalone
oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił
cos
z tym zrobić. Poszedł na plaże, rozebrał się i zasypał całe
swe
ciało, Zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.Przez plażę
przechodziły dwie staruszki.Jedna opierała się na lasce.
Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała coś wystającego
Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga
stronę. -
Życie nie jest sprawiedliwe -
powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? -spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat
bardzo
to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam
lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to
modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy
mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja kurna nawet nie
mogę
przykucnąć ..
_______________________________________
Elegancka nastolatka pyta nie mniej eleganckiego starszego
pana:
- Ileż to dobrodziej liczy sobie lat?
- 80 panienko.
- Oj nie dałabym, nie dałabym!
- Bo ja też i prosić bym nie śmiał...
_______________________________________
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak
jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje
trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego
na
werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim
przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym
dla
ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą
prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a
jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w
ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i
staje
oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok -
dwie
córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane
jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim
wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się
instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
_______________________________________
Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje się jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodzę od ciebie.
- Ale dlaczego??
- Bo jesteś pedofilem!
- Mocne słowa jak na ośmiolatkę.
_______________________________________
Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który
płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w odbycie - wracajmy!
Całe stado w tył zwrot, a ten plynąc dalej mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze.
_______________________________________
Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu-
siu.
Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy
nacisk na ścianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać
się przy drodze. Tak zrobił, wyszedł z samochodu i poszedł do
lasu. Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać. Po kilku
chwilach mówi do swojego penisa "No widzisz kiedy ty chcesz to
ja zawsze staję".
_______________________________________
Przychodzi Mietek do lekarza, rozpina rozporek, wyjmuje fiuta
i
kładzie go na biurku. Zdziwiony lekarz pyta:
- I co z nim nie tak? Czy jest za mały?
- Nie, nie jest za mały.
- Czy jest za duży?
- Nie, nie jest za duży.
- A może pana boli?
- Nie, nie boli mnie.
- To co z nim jest?
- Fajny co
_______________________________________
Mała amerykańska dziewczynka przychodzi rano do kuchni i widzi
półnagiego mężczyznę, który grzebie się w lodówce.
Dziewczynka: Czy pan jest naszym nowym babysitter?
Mężczyzna: Nie. Ja jestem nowym motherfucker
_______________________________________
Przyszedł facet do burdelu
- Dzień dobry chciałbym zamówić sobie panienkę.
- Proszę tu jest cennik - mówi burdelmama.
- Ale ja nie mam tyle pieniędzy...
- Niech pan pokaże ile ma.
- ... - Uuuu za tą forsę to żadnej panienki pan nie dostanie
jedynie może być pan Marian
- No jak ma być to niech będzie - odparł facet.
Zeszli do kotłowni do palacza Mariana
- Panie Marianie klient do pana!
Pan Marian odstawił wiadro z węglem szufle zdjął spodnie i
wypiął się w stronę klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na
brudnego tłustego i zarośniętego Mariana próbuje się do niego
dobrać ale nie bardzo wie jak.
Mówi więc:
- Ty może byś mi pomógł?
Na co Marian odwrócił głowę wypluł papierosa zatrzepotał
rzęsami
i powiedział ochrypłym basem:
- KOCHAM CIĘ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez megma dnia Czw 8:23, 11 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
megma




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6

PostWysłany: Śro 22:11, 10 Maj 2006    Temat postu: humor

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się miś za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu.
Matka na to:
- Jasiu, co żeś ty zrobił, natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi.
Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia.
- Spadaj chłopcze.
- Bo będę krzyczał.
- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
- Oddaj misia.
- Nie oddam.
- Oddaj bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Jasiu zarobił kasy od cholery. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu kładzie na stole.
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba bank obrabowałeś. Natychmiast do księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Spierdalaj, już nie mam kasy.




--------------------------------------------------------------------------------



Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
- Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca.
Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka wita wszystkich:
- Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co pamiętamy jeszcze ze szkoły. Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka.
Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał wynik "minus pi er kwadrat". Ten minus mu się nie podoba, więc liczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem.
Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy szepczą:
- Zmień granicę całkowania...




--------------------------------------------------------------------------------



Pani przedszkolanka pomaga małemu Jasiowi założyć wysokie, zimowe botki. Szarpią się, męczą, ciągną...
Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze a Jasio mówi:
- Ale założyliśmy buciki odwrotnie...
Pani patrzy: faktycznie, lewy na prawy. No to je ściągają, mordują się, sapią...
Ufff, zeszły.
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść...
Ufff, weszły.
Pani siedzi, dyszy a Jasio mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani ugryzła się w język, znów się szarpią z butami...
Zeszły.
Na to Jasio:
- To buciki mojego brata, i mama kazała mi je nosić...
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż się przestaną trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się...
Weszły.
- No dobrze - mówi pani - a gdzie są twoje rękawiczki?
- Schowałem w bucikach żeby nie zgubić!




--------------------------------------------------------------------------------



- Byłeś dziś u szefa?
- A byłem!
- I walnąłeś pięścią w stół?
- Walnąłem!
- I zażądałeś podwyżki?
- Zażądałem!
- I co na to szef?
- Dziś jest w delegacji...




--------------------------------------------------------------------------------



Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 15.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 14.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! Kurwa! PIJ!!!




--------------------------------------------------------------------------------



Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak "miastowy" oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi:
- Panie, to moje pole i moja kaczka!
- Ale to ja ją ustrzeliłem! - protestuje warszawiak, odbezpieczając flintę.
- No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycja - odpowiada sołtys.
- To znaczy jak? - pyta warszawiak.
- Kiedy chłopy się kłócą, to się kopią w czułe miejsca. Ten, który wytrzyma więcej kopniaków - wygrywa - wyjaśnia kmieć.
- Zaczynaj! - mówi warszawiak i chłop kopie go z całej siły w jaja.
Warszawiak pada na ziemie, wyje z bólu i dopiero po kilku minutach, blady jak ściana, wstaje na nogi i szepce:
- Teraz... teraz chamie... chamie.... moja kolej!
- A bierz pan te kaczkę i spierdalaj.




--------------------------------------------------------------------------------



Facet na rozmowie o pracę:
- Gdzie Pan wcześniej pracował?
- Służyłem w armii. Byłem w marines.
- Uczestniczył Pan w jakimś konflikcie wojskowym?
- Owszem. Byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek...
- To znaczy?
- Granat urwał mi jaja.
- W porządku. Zatrudniam Pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe.
- Na 10:00? Tak późno? Wie Pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00?
- Wie Pan, w zasadzie zaczynamy pracę, od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć...






--------------------------------------------------------------------------------



Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się
w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący
księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci
jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z
której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody
mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece
siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a
drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w
kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"...




--------------------------------------------------------------------------------



Rozmawia facet z Moskwy ze swoim kolegą z Syberii i mówi:
Staaaaryyy, ale tam u was musi być zimno!!!
- Eeee nieeee tak strasznie - mówi kolega - jakieś minus trzydzieści tylko....
- A w telewizji mówili, że minus 50!
- Naprawdę? Tak w telewizji mówili?
- No tak
- Minus pięćdziesiąt? - z niedowierzaniem pyta ten z Syberii - eeeee ale to chyba na zewnątrz...




--------------------------------------------------------------------------------



Myśliwy poszedł na polowanie i zobaczył zająca. Podszedł na 50 metrów, przymierzył, strzelił. Dym się rozwiał, zając dalej siedzi. Podszedł na 20 metrów - to samo. Zdenerwował się, przyłożył zającowi lufę do głowy, strzelił... Dym się rozwiał, zając wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Pojebało Cię??!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
megma




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6

PostWysłany: Czw 8:23, 11 Maj 2006    Temat postu: ...

Ulicą idzie staruszek. W pewnej chwili potknął się i upadł. Podchodzi do niego Lepper i pomaga mu wstać.
- Bardzo panu dziękuję - mówi staruszek. - Jak mogę się panu odwdzięczyć?
- Niech pan w najbliższych wyborach odda swój głos na mnie.
- Ależ panie, ja upadłem na d..., a nie na głowę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
megma




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/6

PostWysłany: Czw 8:31, 11 Maj 2006    Temat postu: z zeszytów szkolnyh

Bez drewna nie można robić mebli i palić w kaloryferach

Było ciepło i woda też.

Chopin - to najprawdopodobniej największy gracz na świecie.

Kolumb zobaczyl u nagich Indian wisiorki ze szczerego złota!

Lekarz przed operacja myje rece i pielegniarki.

mężczyzna ubrany jest w długi płaszcz,mający na głowie smieszny cylinder przypominający cylinder.

moja siostra dostała celującą za spiew na flecie

Niektóre obrazy Picassa można nawet oglądać, ale nie wszystkie

Powiesc podobala mi sie pod wzgledem pisarza, ktory byl przystepny i nie mialam z nim trudnosci.

Przez uderzenia pędzlem malarz uzyskuje smutek na twarzy modelki.

Savoldor znał się bardzo dobrze na anatomii człowieka, więc namalował młodzieńca z fujarą

Staś widząc lwa, chwycił za strzelbę i zabił wilka...

W Krakowie wybudowano ostatnio wiele nowych zabytków.

RODOPSYNA jest to płód umieszczony w gałce ocznej,który nerwem wzrokowym dociera do siatkowki i tam nastepuje jego rozwój...

Zawisza Czarny i rycerze brali udział w teleturniejach średniowiecznych

Zosia - pasterka z "Dziadow" (cz.II) przebywala w czysccu, gdyz za zycia nie chciala sie piescic z chlopcami, o czym powinny pamietac nasze kolezanki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Funny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin